sobota, 12 lipca 2014
Rozdział 5
Andres tak wolno jechał, że musieliśny jechać odrazu na lotnisko. Lecz kto poprowadzi? Nikt, więc Maxi zadzwnił po nią. Uhg nie znosze jej!!! Wszędzie za mną łazi! Ale, że ponoć ma prawko a za 2 godziny mamy samolot a na latnisko jedzie się 1,5 z Andresem 2 dni, to wyraziłam na to zgodę. Pojawiła się po 15 minutach. A że nie było miejsca to Andres wlazł na dach bo uznał że to piętrowy busik tylko to do góry to cabrio . Nie minęło 15 minut i już byliśmy na miejscu. Kto jej dał prawko !!! Gdy wyszłam z samochodu sięgłam po walizkę. A w tedy andres skoczył na bombę z dachu i walną o krawężnik
-Ale super ja chce jeszcze raz!!!-Wrzasną
-Ludmiła mam Ci coś bardzo ważnego do powiedzenia-powiedziała
-Daj mi spokój -krzyknęłam
-Ale Lu
-Żadnych ale -przerwałam jej wypowiedź i szybkim a zarazem zgrabnym krokiem odeszłam na lotnisko.
W samolocie znowu musiałam pilnować Fedrico mam dość!!!
(przed kreską Czuczi)
__________________________________
(po kresce Kate)
-Jesteś piękna.-oznajmił i mnie pocałował. Dobrze, że Lu zajmuje czymś Fede, bo jak by się dowiedział to... pewnie by się nie zgodził na te związek. Nie chce by ich przyjaźń się skończyła, ale nie chce też psuć tego co do dopiero zaczętego związku.
-Halo Fran nad czym tak myślisz?-spytał Verdas.
-Nie bo chodzi to, że nie wiem jak to powiedzieć Fede, nie chce psuć waszej przyjaźni.
-Ale trzeba mu to powiedzieć. Jak chcesz to ja to zrobię.
-Nie powiem, tylko daj mi trochę czasu.
-Dorze.-odpowiedział i znowu złączył nasze usta w pocałunek tym razem dłuższy i namiętny. Mam nadzieje, że Luśka nie będzie zła. My się tu zbawiamy a ona męczy się z moim bratem. Choć Fede to dobry chłopak, tylko trochę leniwy i nieodpowiedzialny ale mógł by być z Lu. Pasują do siebie, bo kto się czubi ten się lubi, nie? Tak na pewno. Jestem już wykończona. Najpierw prawie cały dzień jazdy w samochodzie, a teraz jeszcze ten samolot. Andres jest dziwny. Maxi ma przechlapane, bo z nim siedzi, a on przez całą drogę śpiewa, to co usłyszy w słuchawkach. A ona słucha dziwnej muzyki. Dlaczego dziwnej? Bo sam ją wcześniej nagrał. To jeszcze nic jak słyszy głos w głośnikach, to krzyczy:
-O nie znowu te głosy!-robiąc to kładzie się na podłogę. Kto mu w ogóle pozwolił z nami jechać? A z resztą z nim zawszę jest wesoło, to jedyny plus. Tak jedyny plus na całej stercie minusów i to ma być pocieszające. Rozmyślając tak sama nie wiem kiedy oparłam się o ramie Leona i zasnęłam.
_____________________________________________
I znowu Czuczi
Ugh zabiję Fran co ona wyprawia z tym Leonem !!! ja tu przeżywam piekło!!!
musiałam wciskać w uszy Fede słuchawki żeby nie słyszał , a jak się całowali to zarzuciłam mu na głowę ścierkę nawet nie wiem zkąd ona się tam wzięła !!! Mam dosyć dobrze że już wysiadamy
___________________________________________
Miałbyć wczoraj ale jest dzisiaj mam olbrzymie kłopoty z pomysłem
po prostu w pewnym momęcie urwał mi się film dziękujemy za wyświetlenia jesteście wspaniali!!
Dziękujemy Olusi Halik <33za komentarz
tylko mam prośbę do was dobijemy dzisiaj jeszcze 9 wyświetleń
a co wy na akcje z dedykami a może by tak jakaś zabawa ?
Czuczi
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super!!Świetny rozdział!!Ścierkę na głowę?Mogłaby go pocałować!!!Może tam gdzie się zatrzymają Lu i Fede będą mieli razem pokój?Dzięki za
OdpowiedzUsuńpodziękowanie. Co do zabawy,dobry pomysł.<3 Czekam na nexta.<3
Hehe jeżeli chodzi o całus słodka tajemnica nawet Kate nie wie ale już nie długo...
Usuń